Rozpoczął się już Adwent, czas oczekiwania. Ale my w Gębicach wcale nie czekamy, bo my idziemy do Betlejem. Naszym przewodnikiem jest Anioł Gabriel – który jest naszym GPS – Gabriel Prowadzi Skutecznie.
NASZ PRZEWODNIK GPS„Drogą do Betlejem”, prowadzi nas wraz z Maryją i Józefem z Nazaretu do miejsca narodzin Pana Jezusa.
Gabriel Prowadzi Skutecznie! Trudno tego nie wiedzieć, jeśli zna się historię biblijną i wszystkie meandry historii biblijnych postaci. To Jego polecającego głosu słuchamy w drodze, „skręć w prawo”, „skręć w lewo”, zawróć, o ile to możliwe”.Dążymy do BETLEJEM, gdzie spotkamy się wraz ze wszystkimi uczestnikami tegorocznych Rorat w jednym z najważniejszych miejsc na tej Ziemi – w miejscu, w którym Słowo stało się Ciałem – i powędrujmy tam, gdzie to Ciało objawiło się ludziom. Do swego serca!Idziemy dalej! W drogę!I niech Was Gabriel prowadzi skutecznie.
NAZARET Tak, to właśnie tutaj w Nazarecie wszystko się zaczęło.
To „START” naszej drogi do BETLEJEM.Niesamowite jest to, że na Mamę dla swojego Syna Bóg nie wybrał żadnej królewny, żadnej dziewczyny ze sławnego miasta czy z bogatej rodziny, tylko Maryję, która mieszkała w maleńkim, nikomu nieznanym Nazarecie.
Tak samo jak z małego nasionka wyrasta ogromne drzewo, Pan Bóg wybiera małych i cichych ludzi, żeby przy ich pomocy uczynić wielkie rzeczy. Pamiętamy, że jesteśmy w drodze do Betlejem.Dzisiaj jeszcze ostatni rzut oka na miejsce naszego startu i jutro ruszamy dalej.Pamiętajmy, że ciągle jesteśmy w drodze.Ewangelia Łk 1,26-38
A W NASZYM „NAZARECIE” ?
Włączyliśmy się w ogólnopolską akcję:„MUREM ZA POLSKIM MUNDUREM”.
To wyraz naszej wdzięczności i wsparcia dla Żołnierzy i Funkcjonariuszy strzegących naszej POLSKIEJ GRANICY. Piotrek i Tomek wykonali gazetkę, która przypomina nam o obecnym wydarzeniu.Kacper utworzył wystawę pt. „Moja Ojczyzna – pamiętamy” prac plastycznych wykonanych przez naszą młodzież. Wystawa skłania nas do przypomnienia trudnych dziejów naszej Ojczyzny jak również do wdzięczności i pamięci za tych, którzy o Nią walczyli jak również dzisiaj strzegą naszych granic.
KANA GALILEJSKA
Pewnego razu przed obliczem potężnego władcy stanął obszarpany żebrak. Król, widząc go, postanowił sobie zażartować.– Pomogę Ci – powiedział – jeśli nie będziesz się rozgadywał, ale swoją prośbę wyrazisz krótko, w trzech słowach.Żebrak westchnął tylko:– Głód i chłód… – odparł. Trzy słowa. Nie więcej. Władca spoważniał i wskazując na żebraka, wydał służbie zwięzłe polecenie:– Chleba i drewna!Wczoraj odwiedziliśmy miejsce, w którym pada bardzo niewiele słów. Ale za to bardzo wiele się dzieje.Ewangelia wg św. Jana 2, 1-12
A W NASZEJ „KANIE” ? Ciąg dalszy akcji: „MUREM ZA POLSKIM MUNDUREM”
Podziękowaliśmy Panu Jezusowi za naszych Żołnierzy i Funkcjonariuszy strzegących granic naszej Ojczyzny. Prosiliśmy o siłę i moc Bożą dla Nich oraz o błogosławieństwo i pokój w naszej Ojczyźnie, na całym świecie i w każdym ludzkim sercu.Mówiliśmy krótko, na wzór prośby (w poprzednim poście) wspomnianego żebraka: ŻOŁNIERZ i GRANICA, POKÓJ I OJCZYZNA,….Wierzymy, że Pan nas wysłuchał.
KAFARNAUM
W czasie naszej podróży do Betlejem odwiedzamy miasto, w którym Pan Jezus uczynił wiele cudów: uzdrowił nie tylko kobietę cierpiącą na krwotok, ale także paralityka, którego koledzy spuścili na noszach przez otwór w dachu, teściową Piotra, syna urzędnika królewskiego, tutaj też wskrzesił córkę Jaira – przełożonego synagogi.
Ale jeszcze Pan Jezus wygłosił jedno z najpiękniejszych kazań: o Komunii Świętej. A oto jego fragment:„Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata (…). Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (Ewangelia św. Jana 6,51nn).Wczoraj w Kanie Galilejskiej wspominaliśmy, jak Pan Jezus przemienił wodę w wino. Dzisiaj, w Kafarnaum, słyszymy o Chlebie Jego Ciała. Przez znaki i słowa Pan Jezus przygotowuje nas do przeżycia i zrozumienia Eucharystii. Eucharystia zaś znaczy dosłownie „dziękczynienie”. To jest zadanie na dziś: wdzięczność!Pamiętam dzisiaj szczególnie o słowie „dziękuję”.
A w naszym Kafarnaum Ciąg dalszy akcji: „MUREM ZA POLSKIM MUNDUREM”.
Skoro mamy być wdzięczni? Czynimy to z radościąKażde wykonane CIASTKO – PIERNICZEKdedykujemy naszym ŻOŁNIERZOM I FUNKCJONARIUSZOM strzegących granic naszej Ojczyzny.I z serca mówimy: DZIĘKUJEMY
MORZE GALILEJSKIE
Dzisiaj poruszamy się ostrożnie. Droga przebiega wzdłuż brzegu Morza Galilejskiego. Na brzegu jeziora Jezus nakarmił tłumy pięcioma chlebkami i dwiema rybami. Tutaj nauczał, siedząc w łodzi, której właścicielem był Szymon Piotr.
Stąd także powołał apostołów, którzy w większości – jak Piotr, Andrzej, Jakub i Jan – byli rybakami. Dwukrotnie Pan Jezus przyczynił się do cudownego połowu ryb.A w pyszczku jednej z nich kazał szukać Piotrowi pieniążka na opłacenie podatku świątynnego. Nie zawsze jednak było tak łatwo i przyjemnie. Zwłaszcza gdy woda jeziora zaczynała harce z innymi żywiołami. Posłuchajcie, jak opisuje je w swojej Ewangelii święty Marek: „Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: »Przeprawmy się na drugą stronę«. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: »Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?«. On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: »Milcz, ucisz się!«. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza” (Mk 4,35-39).burze?CIEKAWOSTKATen zbiornik wypełniają wody rzeki Jordan, która wpływa sobie doń, tworząc jezioro otoczone wianuszkiem pagórków. Wystarczy wspiąć się na któryś z nich, żeby objąć wzrokiem cały zbiornik wodny. Można wówczas zauważyć, że jego brzegi tworzą kształt przypominający harfę – instrument ze strunami, jakiego używał król Dawid, układając psalmy. Dlatego jezioro nazwano Genezaret – po hebrajsku to znaczy po prostu „harfa”. A ponieważ leży ono na terenie krainy zwanej Galileą, często znajdziemy je w Biblii jako Jezioro Galilejskie. Jednym z najważniejszych miast rybackich, wyrosłych na brzegu, jest Tyberiada. Więc jezioro zwano także Tyberiadzkim. Dla wielu okolicznych mieszkańców miało ono wielkie znaczenie, było stosunkowo dużym zbiornikiem wodnym, największym w okolicy, więc czasami nazywano je po prostu morzem: Morzem Galilejskim albo Morzem Tyberiadzkim. To chyba jedno z najmniejszych mórz na świecie. Ma tylko 20 kilometrów długości i najwyżej 11 kilometrów szerokości. Dla porównania: oddzielający Francję od Wielkiej Brytanii kanał La Manche w najwęższym miejscu ma 32 kilometry. Ale najdziwniejsze jest chyba to, że woda w Morzu Galilejskim jest słodka. Co nie oznacza, że nie bywa groźna.
GÓRA TABOR
Dzisiaj w naszej wędrówce dotarliśmy na szczyt Góry Tabor.To miejsce, gdzie obecnie są ślady tego, czego dokonał Pan Jezus. Na górze Tabor dokonało się przemienienie Jezusa.
Obecnie w tym miejscu stoi Kościół. Można w nim oglądać mozaikę, która ilustruje jeszcze cztery inne przemienienia związane z Jezusem.Na pierwsze z nich przygotowujemy się w czasie Rorat. To przemienienie niewidzialnego Boga w widzialnego człowieka. Ta przemiana już dokonuje się pod sercem Maryi. A każdy z nas ujrzy ją na własne oczy w noc Bożego Narodzenia, gdy Maryja porodzi swojego Syna. Drugi obraz przedstawia przemienienie chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa, czyli Eucharystię. Trzecie odnosi się do przemiany życia w śmierć, jaka dokonała się na krzyżu, na którym Jezus został złożony w ofierze, jak baranek. Ale jest jeszcze jedno – przemienienie śmierci w życie. Urzeczywistniło się ono w zmartwychwstaniu Pana Jezusa. To wielka i piękna tajemnica naszej wiary.
RZEKA JORDAN
Dzisiaj, strudzeni wędrówką z Nazaretu do Betlejem, wraz z Maryją i Józefem przysiadamy na brzegu Jordanu.
Nazwa Jordan po hebrajsku znaczy „spadająca rzeka”. Są takie miejsca, gdzie Jordan nie płynie, ale – dosłownie – spada gwałtownie w dół. Jordan jest rzeką, w której Pan Jezus przyjął chrzest. My też mamy go już za sobą. Jordan symbolizuje chrzcielnica w naszym kościele. Dzisiaj mieliśmy szczególną okazję, by podziękować Panu Bogu za nasz chrzest, za naszych Rodziców oraz Rodziców Chrzestnych.
A NA BRZEGU NASZEGO „JORDANU” ? Efekt naszej wspólnej pracy: Akcja: KARMNIK – pamiętamy o ptakach, dokarmiamy je.
A NA BRZEGU NASZEGO „MORZA MARTWEGO”? Przystąpiliśmy do wykonania zadania! To oczywiste, że nie chcemy być martwi i zatrzymywać dla siebie, ale chcemy żyć dzieląc się z innymi.
Dlatego ciąg dalszy akcji: „PIERNIKI”, pod nazwą:„MUREM ZA POLSKIM MUNDUREM”. Skoro mamy czynic DOBRO?!Czynimy to z wielkim zaangażowaniem i radościąDekorujemy, pakujemy, przygotowujemy do wysyłki.Barwy naszego lukru są biało-czerwone, a to przypomina nam, komu dedykujemy efekty naszej pracy:ŻOŁNIERZOM I FUNKCJONARIUSZOM strzegącym granic naszej Ojczyzny!A w sercu mówimy: DZIĘKUJEMY Jak dobrze nam, gdy czynimy dobro.